Najlepszy Daredevil od czasów mojego ulubionego runu Bendisa.Mało który autor komiksów tak dogłębnie wchodzi w psychikę naszego bohatera. I chociaż nie pierwszy raz mamy do czynienia z Mattem złamanym i kompletnie zagubionym, to Zdarsky robi to w tak przekonujący i przejmujący sposób, że nie sposób oderwać się od lektury. To komiks, który zmusza do myślenia, nie tylko o tym czym jest bohaterstwo, ale także o tym czym jest człowieczeństwo. Do zastanawiania się jak funkcjonuje nasz świat, czym jest sprawiedliwość, czy prawo to wszystko czego potrzebujemy. Czym jest wina i kara, czym jest moralność. Jaką rolę pełni wiara (Zdarsky nie zapomina jak religia jest ważną częścią osobowości Matta). Nie pozbawiając nas elementów rozrywkowych, ten komiks dostarcza nam sporą porcję powodów do zastanowienia się nad problemami społecznymi jak i nad samym sobą, co nie jest aż tak częste. Kapitalna, wciągająca historia, która sprawia, że naprawdę przejmujemy się losem i dylematami naszego udręczonego bohatera. i do tego te rysunki Checchetto - cudowne, uczta dla oczu. Jedyną wadą jest to, że Checchetto nie robił wszystkich numerów. Gorąco polecam zarówno tym, którzy jak ja kochają Daredevila, jak i tym, którzy jeszcze go nie znają.