Wiem, że wiele osób wymieniając najlepsze opowieści o Daredevilu pomija run Soula traktując go jako okres przejściowy i czeka niecierpliwie na Zdarsky'ego, ale moim zdaniem są to komiksy zdecydowanie warte uwagi. Soul wprowadza wiele ciekawych wątków zachowując balans między mrokiem znanym z wcześniejszych runów a humorem. Jego historie wydają się być powiewem świeżego powietrza dzięki wprowadzeniu ciekawych, nowych złoczyńców ( Dziesięciopalczastego i Muzy) oraz interesującej postaci młodego ucznia Daredevila. Bardzo podobał mi się crossover ze Spider-Manem a ich relacja w nowej sytuacji prawdziwie mnie wzruszyła. Mamy także interesującą zmianę status quo głównego bohatera: znów nikt nie zna jego tożsamości, póki co nie wiadomo dlaczego. Na plus również szata szata graficzna. Styl rysunków, całkowicie odmienny od kolorowych i jasnych ilustracji z runu poprzednika, jest prawie monochromatyczny i przypomina stare wydruki, daje to bardzo ciekawe wrażenia i pasuje do tonu opowieści. Jako niewielką wadę postrzegam jedynie znikomą obecność Foggy'ego, który był tak ważny w runie Waida oraz trochę urwany wątek z Elektrą, ale poza tym to naprawdę bardzo fajne historie , lektura obowiązkowa dla każdego wielbiciela Diabła z Hell's Kitchen . I chyba też dobry moment dla tych, którzy chcieliby poznać tego bohatera, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że nadchodzący serial ma podobno wykorzystywać wiele wątków właśnie z komiksów Soula. Szczerze polecam.

Krótko: Pierwszy tom zbierający m.in. 3 zbiorcze albumy zaostrza apetyt na więcej. Dłużej: Można by napisać, że historia nie jest nowatorska i wszystko to już było + brak tu jakichś interesujących zwrotów akcji lub innych niespodzianek, ale mimo wszystko ma się ochotę na więcej, bo komiks czyta się dobrze, wręcz za szybko. To, co zwraca uwagę od samego początku to prezentacja: komiks ma niesamowitą oprawę, jestem fanem tego stylu! Ron Garney to mistrz, ale myślę że kolorysta Matt Milla ma niemniejszy wpływ na tak pozytywny odbiór całości. Pomimo kilku artystów i kolorystów komiks jest spójny graficznie, a to ogromna zaleta. Niektóre historie uważam za niepotrzebne, bo i nic ciekawego nie wnoszą (Annual i Fragmenty), podobnie jak krótki występ Elektry, której udział wydaje się być dodany nieco na siłę (chyba że jej wątek powróci w drugim tomie). Z drugiej strony mamy tu też Spider-mana i całkiem ciekawą nową postać w osobie Blindspota. Koniec końców po nowego Daredevila sięgnąć warto, bo to przyzwoita lektura w pięknej, mrocznej oprawie. PS. Z technikaliów dopatrzyłem się może dwóch-trzech stylistycznych babolków w tłumaczeniu, ale to nic wielkiego. No i jeszcze ta twarda oprawa - nie lubię i tyle, a chciałbym mieć wybór.

Komiks częściowo ukazany na łamach WKKM. Świetna historia i świetna paleta barw. Jak dla mnie strzał w 10. Polecam.