OPIS
Na starych obrazach nie brak map. Były częścią dekoracji i pamiątką po odbytych podróżach, sygnalizowały skryte marzenia domowników i artystów. Kuzynką mapy na ścianie jest prywatna mapa wyobraźni. Wiele podróżowałam i każda podróż pozostawiła ślad w mojej pracy. Ale kierunek zawdzięczam wycieczce pomaturalnej. Nie pojechałabym do Grecji z nielubianą klasą, gdyby nie Korynt na naszej trasie. Tam młoda dziewczyna, obrysowując profil ukochanego, wynalazła malarstwo. Zbulwersowana, zapragnęłam odwiedzić jej rodzinne miasto. Sprawiło mi zawód. Korynt okazał się zapyziałą dziurą, zbudowaną w połowie XIX wieku po trzęsieniu ziemi, które z niej zmiotło antyk. Sztuka to swoboda, prostota, przygoda i podróż. Tak oto znalazłam się i pozostałam w drodze do Koryntu.
Ewa Kuryluk.