OPIS
W obecnie obowiązującej terminologii polskiej za ścigacz (ang. fast boat) zwykło się uważać „mały, szybki okręt wojenny, wyposażony w urządzenia hydrolokacyjne do wykrywania oraz w urządzenia do zwalczania nieprzyjacielskich okrętów podwodnych na wodach przybrzeżnych”1. Według innej interpretacji, pojęcie ścigacza rozciąga się też na małe okręty o uzbrojeniu artyleryjskim, służące do zwalczania kutrów torpedowych nieprzyjaciela (są to tzw. ścigacze artyleryjskie). Tu zaczyna się pierwsza trudność – semantyczna. Przy stosunkowo łatwych i często – zwłaszcza w przeszłości – spotykanych przeobrażeniach kutrów torpedowych w okręty artyleryjskie (przez zwykłe zdjęcie wyrzutni torpedowych i wzmocnienie uzbrojenia artyleryjskiego) nieuchronnie musi to prowadzić do zamętu pojęciowego. Kuter torpedowy w krótkim czasie mógł się stać ścigaczem i na odwrót. A ponadto w czasie II wojny światowej w polskiej terminologii wojennomorskiej nie odróżniano jeszcze ścigaczy od kutrów torpedowych. Funkcjonowała wyłącznie nazwa „ścigacze”, przy całej wewnętrznej różnorodności tej kategorii okrętów. Były zatem ścigacze torpedowe, torpedowo-artyleryjskie, artyleryjskie, a nawet, obecne w składzie sojuszniczej brytyjskiej Royal Navy, największe – parowe ścigacze artyleryjskie (Steam Gun Boats). Wszystkie na ogół miały dodatkowo możliwość zwalczania wrogich okrętów podwodnych przy użyciu bomb głębinowych, z zasady mniejszych niż na dużych okrętach, ale nie mniej groźnych dla podwodnego przeciwnika”
(ze wstępu)