Najlepsza sieka dark fantasy! W końcu! Nareszcie! A jednak! JPF zafundowało prezent fanom Gutsa. Jeśli, tak jak ja, znasz anime, czytałeś wcześniej Berserka w internecie, to nie muszę Cię chyba przekonywać? Przyjemnie jest poczytać serię w papierowym, porządnym wydaniu, postawić tomik na półce, a potem dostawiać kolejne.
Jeśli nie wiesz czego spodziewać się po sztandarowym dziele Kentaro Miury, śpieszę z podpowiedzią. W zalewie mang dla gimnazjalistek, JPF wydał serię zanurzoną w klimacie prawdziwego dark fantasy. Świat Berserka zawsze kojarzył mi się ze Starym Światem Warhammera - te mroczne siły czyhające na każdym kroku, pomioty chaosu napadające wędrowców w ciemnych lasach, bezwzględni najemnicy i nieliczni sprawiedliwi. Tutaj jest podobnie. Zło podąża krok w krok za głównym bohaterem, naznaczonym piętnem ofiary. Zaiste, ciekawa to ofiara - z dwumetrowym mieczem, maszynową kuszą, wybuchowym działem, stalową ręką i innymi wymyślnymi akcesoriami z których często czyni użytek. Guts masowo szlachtuje wszelkie demony, zombiaki, szkielety, potwory, a przede wszystkim przerażających "bossów" (niesamowite starcia!).
"Berserk" jest krwawy, bezkompromisowy, często na granicy absurdu i dobrego smaku. Jednak Miura dobrze wie co robi, historia jest ciekawa, wielowątkowa, obfitująca w interesujące postacie i wciągające wydarzenia. Autor wykreował z pulpowych motywów zaskakująco udaną wizję świata, w którego mroku tli się wątły promyk nadziei.
Autor: Killy Kaiju Data: 12.10.2014