Teczka personalna. O komiksie "Kapitan Żbik"

okładka

Teczka personalna. O komiksie "Kapitan Żbik"

Nakład produktu jest wyczerpany

Kliknij tutaj, jeśli chcesz otrzymać maila, gdy produkt się ukaże.

OPIS

Jak ten czas szybko leci. Pamiętam, jak do mego pokoju w Komendzie Głównej wszedł młody absolwent Szkoły Oficerskiej ze Szczytna. Tak, to był Janek Żbik. Szybko dał się poznać jako doskonały śledczy i wywiadowiec. Jego zaangażowanie w prowadzone sprawy było wzorem dla nieco młodszej kadry: porucznik Oli, Marzeny czy porucznika Michała. Pochlebnie wypowiadał się o Żbiku, kapitan Mirski ze Służby Bezpieczeństwa. Na Puławską, do Komendy docierały liczne listy gratulacyjne od komend dzielnicowych, Służby Ochrony Kolei, Lasów Państwowych, członków ORMO, partyjnych i... harcerzy. I właśnie wtedy na kolaudacji w Filmotece poznałem literata Władysława Krupińskiego oraz Dyrektora Sportu i Turystyki pana Alfreda Górnego. Krupiński wpadł na pomysł, aby przedsatwić młodzieży trudną i odpowiedzialną pracą MO. Na bohatera poleciłem mu właśnie Żbika, który początkowo opierał się, mówiąc, że to cały kolektyw rozwiązuje zadania, nie tylko on. I tak 50 lat temu wydrukowano pierwszy "kolorowy zeszyt". W sumie ukazały się 53 zeszyty w ponad 11 milionach egzemplarzy. Każdy milicjant był dumny.

Przeczytałem właśnie pracę Teczka personalna poświęconą Żbikowi. Kolega Chosiński zbadał kilkadziesiąt „kolorowych zeszytów”, przeczytał wiele ksiażek, obejrzał sporo filmów, odwiedził biblioteki, przejrzał archiwa papierowe i komputerowe. Muszę pochwalić jego pracę. Byłby z Chosińskiego niezły analityk czy wywiadowiec. Jest tylko mała nieścisłość, co do pani kustosz. Otóż żona Janka w dowodzie osobistym wpisane ma jako pierwsze imię Danuta. Jednak niezbyt je lubi. Tak więc na codzień posługuje się drugim imieniem, Krystyna. Z kolei nazwa miejscowości, w której była kustoszem uległa drobnej korekcie dokonanej przez Komisję Ustalania Nazw Miejscowości.

A teraz zapraszam do lektury!

pułkownik Czeladka

DODATKOWE INFORMACJE

  • Format:165x235 mm
  • Liczba stron:260
  • Oprawa:miękka
  • Papier:offsetowy
  • Druk:cz.-b.
  • ISBN-13:9788395084966
  • Data wydania:20 wrzesień 2018
  • Numer katalogowy:375060

PRODUKT NALEŻY DO KATEGORII

RECENZJEjak działają recenzje?

Książka dobra dla fanów ...

Książka „Teczka personalna” to wnikliwe streszczenie wszystkich wydań 53 komiksów (łącznie z ich rubrykami) o przygodach kapitana Żbika ze szczególnym uwzględnieniem propagandy PRL-owskiej. Poszczególne rozdziały dotyczące opisu przedmiotowych „kolorowych zeszytów” same w sobie są niezależne, dzięki czemu nie trzeba czytać książki kolejno od pierwszego do ostatniego rozdziału. W rozdziałach duży nacisk położony został na analizę scenariuszy i samego rysowania co trzeba przyznać dało autorowi naprawdę dobre rozeznanie w poczytności poszczególnych komiksów. Przy okazji nie wiadomo dlaczego autor przyjął założenie, że scenariusze (prócz kilku komiksów) były pisane dla dorosłych. Właśnie, że nie, i dlatego może wydają się mu „infantylne”. Scenariusze były pisane dla dzieci i młodzieży. A rzeczywistość lat 60 i 70 w PRL-u była taka, że te „Żbiki” czytały dzieci (z naprawdę wielkim zainteresowaniem) poniżej 12 roku w takiej samej mierze jak i powyżej z czym musiał się autor zetknąć choćby w końcowych latach ich II wydań. W książce oprócz właściwych komiksów wydawnictwa „Sport i Turystyka” dodatkowo są streszczenia o „Żbikach” wydawane przez inne wydawnictwa w następnych latach. Ponadto scenarzyści i autorzy rysunków są opisani w rozdziałach pod względem ich wcześniejszego dorobku, co daje niezły bank informacji. Dlatego dobrze się to czyta, no może z wyjątkiem ostatnich rozdziałów klasycznych Żbików, gdzie autor się nieco zagalopował nie tylko w swoich wywodach, ale i języku opisowym, który trąci lekką żenadą. A teraz kilka minusów. Książka została wydrukowana czarno-biała co sprawia wrażenie opasłego skryptu studenckiego niż książki, która ma przyciągnąć również kolorowymi zdjęciami (pomijając oryginalne czarno-białe fotografie) nie tylko samych fanów. Żbiki to były „kolorowe zeszyty”. Jest to strata dla tej publikacji. Tym bardziej, że ta książka jest w zasadzie jednostkową (pomijając „Portret pamięciowy”) i taką pozostanie pewno na następne lata, dlatego nie warto było oszczędzać. Na końcu książki brakuje choćby niewielkiej zbiorczej tabelki, która zawierała by chronologicznie tytuł pozycji, autora scenariusza, autora rysunków, roczniki wydań – dałoby to dosłownie dwie kartki więcej, czy to dużo? I jeszcze jedna uwaga, rozdziały mające swoje autorskie tytuły powinny mieć chronologicznie choćby podtytuły oryginalnych wydań, by to było czytelniejsze i zarazem bardziej atrakcyjne, tak sprawia to wrażenie jak by ktoś suchy tekst wrzucił do jednego worka a następnie wydrukował wprost z edytora teksu. Można było to bardziej wyeksponować. Naprawdę trudno to wszystko zrozumieć … Dawny czytelnik się połapie, natomiast dzisiejszy weźmie do ręki tę pozycję, przeglądnie i prawdopodobnie szybko odłoży na półkę księgarską. Generalizując gdyby uwzględnić powyższe uwagi książka byłaby niemal bez zarzutu. Mimo wszystko fan Żbika powinien ją kupić.

Autor: Czytelnik dawnych komiksów o przygodach Kapitana Żbika  Data: 06.11.2020

DOSTAWA

DARMOWA dostawa powyżej 299 zł!

Realizacja dostaw poprzez:

  • ups
  • paczkomaty
  • ruch
  • poczta

OPINIE

Nasza strona używa plików cookies, w celu ułatwienia Ci zakupów. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności

© 2006-2024 Gildia Internet Services Sp. z o.o. and 2017-2024 Prószyński Media Sp z o.o. PgSearcher