"Naznaczeni śmiercią" to nie opowieść o miłości, w której barwny świat kosmicznych technologii i tajemniczych sił jest tylko wymówką i tłem do przedstawienia prostego i szablonowego happy endu. I to bardzo cieszy, bo potrzeby czytelników są bardziej skomplikowane od tego modelu.
W "Naznaczonych śmiercią" poznajemy historię dwóch zwaśnionych ludów z całkowicie odmienną filozofią życia. Poznamy również wyrocznie, których przepowiednie pomagają żyjącym zrozumieć własny los. Poza wyroczniami w świecie istnieją ludzie obdarzeni niezwykłymi umiejętnościami, które moglibyśmy porównać do mocy, którymi dysponują herosi. Już robi się ciekawie, a to wszystko zaledwie wstęp do historii, w którą wkroczą Akos i Cyra - para bohaterów ze zwaśnionych rodów, którzy świetnie się uzupełniają, ale okoliczności polityczne nie sprzyjają ich - mam nadzieję - rozwijającemu się uczuciu.

Jedna z lepszych dystopijno-przygodowych książek, jakie czytałam, a czytałam wiele. Ta wyraźnie się wśród innych wyróżnia, przede wszystkim sprawnością narracji, wielowymiarowością charakterów bohaterów, naturalnością, w jaki sposób prowadzona jest ich relacja, i wreszcie wyobraźnią autorki. Świat przedstawiony po prostu wciąga bez reszty. Plus za bardzo świeże podejście do nadprzyrodzonych zdolności, które w książce są rzeczą niemal codzienną i powszechną. No może poza darem głównej bohaterki, bo ten rzeczywiście budzi przerażenie.

Dawno już nie byłam tak pozytywnie zaskoczona książką. Po raczej przeciętnej Niezgodnej tutaj autorka pokazuje na co stać jej wyobraźnię. Uniwersum i bohaterowie książki robią duże wrażenie. Spodoba się nie tylko fanom fantastyki bo historia jest bardzo uniwersalna. Czekam na kontynuację i rozwinięcie wszystkich wątków.