OPIS
Igor Czacki – były psycholog policyjny nie myśli wracać do zawodu. Wszystko zmienia jeden sen i jeden telefon. Okoliczności zgonu młodej dziewczyny, Emilii Natolskiej, nie wskazują na konieczność przeprowadzenia sensacyjnego śledztwa. Alkohol, narkotyki, śmierć – wydawałoby się, że nic nadzwyczajnego w tętniącej życiem Warszawie. Policja nie widzi znamion morderstwa, a prokuratura gotowa jest umorzyć postępowanie. Czacki przeczuwa jednak, że sprawa ma drugie dno – instynkt podpowiada mu, że śmierć Natolskiej to jedynie część większej intrygi. Zwiera więc szyki z przyjacielem sprzed lat ? komisarzem „Majorem” Maleszem ? i razem wpadają na trop przestępczej organizacji, dla której ludzkie życie nie ma żadnej wartości. A wszystko to przez jeden sen... Śnił mu się chomik nabity na widelec. Jak zawsze, kiedy był trup. Trup, który intrygował. Chomik się czołgał, bezradnie przebierając przednimi łapkami i zostawiając za sobą cienką smużkę krwi. Czasami zdarzało się, że widział tego chomika w chwili, kiedy on już tylko drgał w maleńkiej kałuży. Widelec tkwił w grzbiecie chomika, był srebrny, z monogramem, był widelczykiem do deseru. Nigdy nie wyśnił sprawcy, żadnej postaci ani nawet jej uciekającego cienia. Tylko drgający chomik. Ten sen go budził. To nie były miłe przebudzenia, a teraz dodatkowo nawet jeszcze nie dniało. Teraz, pomyślał, mogę przynajmniej zapalić. (fragment książki)