Czy na to wygląda? Korzystać z niemocy autora aby jakoby odawać muu hołd, choć jest przeciwny i nie firmuje jej...

Poprzedni recenzent chyba nie zauważył, że na stronie 12 znajduje się wpis Pana Baranowskiego. Jest więc obecny (tak aby sprostować). Co do zawartości dla fana twórczości jest to fajne uzupełnienie kolekcji. Dobór osób być może losowy, ale ciekawie czyta się opinie mniej i bardziej znanych na temat żartów Pana Wielkie B. Wszystko okraszone grafikami z wymienianych komiksów. Można by rzec, że to coś co było zaserwowane na nowo, jednak czyta się i przegląda z przyjemnością.

Bardzo ciekawa inicjatywą i utwierdzająca mnie w moich własnych odczuciach. Baranowski jest odpowiedzialny za popaprane poczucie humoru oraz pokrzywioną wyobraźnię u sporej rzeszy czytelników. Tego nie zmieni nic. Co do samej pozycji to brakuje mi jednego. Dwóch czystych, białych stron na których czytelnik mógłby samemu wpisać swoje przemyślenia, odczucia, wrażenia i wstawić swój ulubiony kawałek z Baranowskiego. Słodki, kwaśny albo zupełnie popieprzony.

Wybór osób zupełnie przypadkowy, brakuje opinii oddanych fanów, którzy znacznie więcej zrobili dla artysty niż wypowiadający się tutaj. Ale to widać nie był klucz, kluczem była zachcianka autora i realizacja niespełnionego marzenia o wywiadzie rzece z artystą. Wyszło, jak wyszło czyli nijak. Szkoda pieniędzy.