Piękne wydanie. Powiększony format, dzięki któremu odbiór komiksu jest jeszcze lepszy. Fantastyczne rysunki oddające klimat, szczególnie te całostronicowe. Wciąga od pierwszych stron...

Na plus należy zaznaczyć, że nie ma wreszcie w komiksie wydawanym przez Scream błędów ortograficznych i połkniętych słów. Same rysunki są nierówne, tła niezłe, ale postaci raz są rysowane z wielką dbałością, a raz niestety nie... Sama fabuła początkowo zamula, potem stopniowo się rozkręca, a trzecia część jest już niezła. Nie jest to jakieś wiekopomne dzieło, na szczęście komiks unika banałów eschatologicznych i raczej balansuje na poziomie sensacji. Choć w zasadzie całość plasuje się na poziomie trzech gwiazdek, to jednak pacnąłem go na jeden raz, a z arcydziełami Marvel NOW mam problem. Zatem jako coś do poczytania "Syndrom Abla" jest naprawdę w porządku.

Ładnie wydane, niektóre rysunki fajne i kilka pomysłów też, ale jako całość to mi się nie skleja. Scenariusz za bardzo naciągany, zwroty akcji i motywy działania bohaterów trochę na siłę robione. Taka tam holiłódzka produkcja klasy B, nierówna.

Niesamowity komiks, w którym nic nie jest takie, jakim się z pozoru wydaje. Fantastyczne ilustracje i do tego Dorison... Cóż więcej dodawać.