Niestety, nie zdążymy dostarczyć tego produktu przed Świętami

Terminator - Nawałnica / Jednym strzałem.

okładka

Terminator - Nawałnica / Jednym strzałem.

Produkt jest aktualnie niedostępny

Kliknij tutaj, jeśli chcesz otrzymać maila, gdy produkt się ukaże.

OPIS

Oddział żołnierzy ruchu oporu z przyszłości opanowanej przez maszyny, decyduje się na desperacką podróż w czasie z nadzieją, że uda im się zmienić bieg wydarzeń i otaczający ich koszmar nigdy nie zaistnieje. Ich śladem podąża oddział Terminatorów – niepokonanych zabójczych maszyn, maszyn obleczonych w skórę i mięśnie. Nie czują bólu i strachu, ludzkie emocje są im zupełnie obce, i nie pozwolą, żeby cokolwiek przeszkodziło im w misji zgładzenia całej ludzkości.

Dark Horse zachwyciło swoich fanów wydaniem komiksowych sequeli do takich kinowych hitów jak Obcy oraz Predator. Praca nad kontynuacją Terminatora Jamesa Camerona z 1984 roku była logicznym posunięciem. Nieświadomi, że Cameron również pracował nad własnym ciągiem dalszym opowieści o walce ludzi i maszyn, scenarzysta John Arcudi oraz rysownik Chris Werner stworzyli Terminator: Tempest (Termiantor: Nawałnicę) - ich autorski pomysł na sequel wydarzeń rozgrywających się po zakończeniu filmu.

W niniejszym wydaniu zawarto również krótkie opowiadanie: Terminator: One Shot (Terminator: Jednym strzałem), z 1991 roku, stworzone przez Jamesa Robinsona i Matta Wagnera.

DODATKOWE INFORMACJE

PRODUKT NALEŻY DO KATEGORII

ZOBACZ PRZYKŁADOWE PLANSZE

przykładowa plansza
przykładowa plansza
przykładowa plansza

RECENZJEjak działają recenzje?

Piękne wydanie.

Ciekawy pomysł z tym posrebrzanymi i świecącymi się brzegami kartek - dodaje to sporo uroku wydaniu. Komiks na pewno spodoba się wszystkim wychowanym w epoce TM-Semic bo to podobne klimaty.

Autor: Paweł Data: 15.04.2018
Ciągle jest groźny "Elektroniczny" , choć w tym wydaniu już nie tak śliczny

Jak zawsze, wszystko w porządku. Polecam Sklep Gildię, komiks niekoniecznie. Fabuła ubożuchna. Może robiła by większe wrażenia, gdybyśmy czytali ją w 1990, ale po tych kolejnych filmach, serialach, dziś wypada skromnie. W dodatku, druga historia, pod względem grafiki, to chyba jakiś ponury żart. Powtórzę to co pisałem, po Aliens 30th. Ktoś wpadł na pomysł wyciśnięcia trochę kasy na sentymencie i wciska nam mizerne zeszytowce, ładnie opakowane, jako komiksowe dzieła. Jak nie kupisz, to nie jesteś prawdziwym fanem filmów. Chociaż odnoszę wrażenie, że Aliens 30th miał ciut lepszą fabułę od Terminatora. Dla tego drugiego naciągane 3 Predatora odpuszczam Zawartości tych komiksów warte góra 60zł ceny okładkowej

Autor: deFranco Data: 10.05.2018
W takim kierunku powinny pójść filmy o Terminatorze!

Komiksy świetnie korzystają z rozszerzania świata przedstawionego. Np. Skynet miał przygotowany już gotowy model wehikułu. Wyjaśniono jak powstają modele T-800 i to nie takie hop siup. Albo bohaterowie będący w naszych czasach panikują, gdy słyszą psy (w przyszłości wykorzystywane do rozpoznania Terminatorów). Lub w apokaliptycznej przyszłości cały rasizm i inne uprzedzenia tracą rację bytu. Jedynym minusem tego wydania jest, że tom jest chudy i za szybko się czyta. Mogliby wrzucić jeszcze jedną nowelkę. A tak to jak najbardziej rekomenduję Terminatora od Czarnego Konia (i Krzyczącego Komiksu).

Autor: Paweł Lisowski Data: 27.07.2018
Świetny, bo odnosi się do filmowej historii.

Zobaczcie moją wideorecenzję: https://www.youtube.com/watch?v=z_21DLdT7lk

Autor: Szymon Kołodziejczyk Data: 05.02.2020
Prawie brak niespodzianek

Lektura tego komiksu jest tak pozbawiona jakichkolwiek zaskoczeń, że to aż odprężające. Czyta się miło, szybko, nie sposób tego traktować poważnie. Jeśli ktoś chciałby się w miły sposób odmóżdżyć, to polecam. Spodziewałem się, że dostanę średnią pod względem logicznym i artystycznym wybijankę, pełną głupot i żenujących rozwiązań fabularnych. Że zobaczę tam niejedem schemat, który znam z filmów akcji z przełomu lat 80 i 90. I to właśnie dostałem. Ten dystans czasowy powoduje, że również do warstwy artystycznej automatycznie podchodzi się bez oczekiwań i na pewno nie na poważnie. No nie da się. Bardzo lubię pierwszego Terminatora, bo on wybijanką nie był. Czuć w nim jakiś niepokój, zaskoczenie, maszyny są przerażające, apokalipsa wręcz namacalna i realna. Fabuła jest prosta, ale prowadzona konsekwentnie, logicznie i jak już raz złapie, to już do końca trzyma widza przyklejonego do ekranu. Mistrzostwo kina rozrywkowego. Ale ten komiks to nie ten poziom. Mamy tu terminatora stojącego po stronie ludzkości, który przestrzega, że niezbędne by zapobiec apokalipsie jest zniszczenie wszelkich elementów technologii, która została przeniesiona z przyszłości. To nie żaden genialny naukowiec stworzył sztuczną inteligencję - ona została skopiowana z tych prezentów z przyszłości. Co nie przeszkadza mu ściągnąć w przeszłość trzech zaawansowanych technicznie egzemplarzy - a co tam, niech będzie jeszcze trudniej. Mamy oddział rebeliantów, na których wykorzystanie scenarzysta nie mial pomysłu. I nic dziwnego, fabuły wystarczyło by tam ledwie dla dwojga bohaterów i jednego terminatora. Ale ponieważ mamy tego więcej, to należy każdą akcję kończyć śmiercią jednego lub dwóch żołnierzy, zanim zdążą zrobić coś sensownego. Nie mamy pomysłu, zabijmy bohatera i załatwione. Jest też obowiązkowy - nienaturalny i drewniany - chwyt stosowany przez średnich scenarzystów do wypełnienia luk w fabule - opowiadanie przez bohaterów w rozmowie rzeczy, które dla nich są oczywiste i co do których w normalnej sytuacji by się nie rozwodzili aż tak szczegółowo. No ale trzeba jakoś poinformować czytelnika. Przynajmniej drugi scenarzysta się od razu połapał, że nie ma za dużo do opowiedzenia i ograniczył liczbę bohaterów i terminatorów. To wszystko jest wręcz uroczo głupie i dobrze się bawiłem podczas lektury. Dodatkowo świetne rysunki w drugiej części, które były miłą odskocznią dla tej sztampowej ramoty dla niezbyt wyrobionych estetycznie czytelników w części pierwszej. I za to wszystko dałbym chętnie cztery gwiazdki. Tylko że koszmarne literówki zepsuły mi część tej przyjemności. Komiks za ponad 150 złotych, posrebrzane brzegi, duży format i w ogóle co tam jeszcze, koks i lasery. Ale już zrobić porządną korektę i redakcję, to nie, po co to komu. Termiantor? Arcundi? I wiele innych. Serio? Nie można było tego sprawdzić? Nie stać was na lepszego korektora? Komiks za tani i się nie wyliczyliście? Jestem wręcz gotowy wam to zrobić sam, za jeden darmowy egzemplarz, przy wydaniu kolejnego komiksu. Bo widzę, że sami sobie nie radzicie i odwalacie taką fuszerę, że się następnym razem poważnie zastanowię nad zakupem komiksu z tego wydawnictwa. Bo po co mam się denerwować.

Autor: PornoRambo Data: 23.09.2023

DOSTAWA

DARMOWA dostawa powyżej 299 zł!

Realizacja dostaw poprzez:

  • ups
  • paczkomaty
  • ruch
  • poczta

OPINIE

Nasza strona używa plików cookies, w celu ułatwienia Ci zakupów. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności

© 2006-2024 Gildia Internet Services Sp. z o.o. and 2017-2024 Prószyński Media Sp z o.o. PgSearcher