Nareszcie Thorgal, którego czytanie podnosi ciśnienie. Nie jest to może arcydzieło na miarę klasyków (Alinoe, Wilczyca itp.), ale skok jakościowy jest niewątpliwy (w porównaniu z nudą ostatnich albumów). Mam co prawda parę zastrzeżeń do pomysłów Dorrisona (całkowicie niepotrzebne nawiązanie do Krainy Qa - odgrzewanie kotletów w stylu późnego Van Hamme'a; była również doskonała okazja do uśmiercenia kilku nadprogramowych postaci (nie chcę zdradzać kto przeżył), niestety scenarzysta okazał się łaskawy i ten ogon będzie się wlókł dalej), ogólnie jednak fabuła w końcu wciąga, zapada w pamięć i czyta się świetnie. Rosiński kontynuuje swój styl malarski, z tym że tym razem zachował pewną szkicową niedbałość, co mnie akurat mniej przypada do gustu. Ogólnie jednak wrażenia po lekturze bardzo dobre i jest szansa, że seria jeszcze złapie drugi oddech, choć na powrót do czasów sprzed Wilczycy już chyba nie ma szans. No i biorąc pod uwagę wiek mistrza (rysownika / malarza) raczej mało prawdopodobne żeby namalował więcej niż jeszcze jeden album. Osobiście jeśli seria ma być kontynuowana (a pewnie będzie), to nie mam nic przeciwko temu, żeby rysował Surżenko z Dorrisonem jako scenarzystą. Skoro nie uśmiercili serii po genialnej Wilczycy, to równie dobrze można ją ciągnąć dalej, tylko ile w tym dawnego Thorgala?

Komiks dobry.
Może doczekamy się Thorgala na poziomie wcześniejszych opowieści tak ja Łucznicy i itd.

Kontynuują pisanie serii po takim czasie i dają coś naprawdę ,,średniego''. W komiksie jest zbyt wiele wątków, by je wszystkie zrozumieć, a akcja pędzi ze strony na stronę. Thorgal naprawdę oddalił się od tego, co było kiedyś. Nie widzę już w nim wikinga, syna gwiazd, łucznika, wojownika. Teraz jest trochę jak jakiś bezdomny z bronią w ręku. Seria za bardzo poleciała w diwnym kierunku. Oby coś się poprawiło.

Thorgal stal sie teraz bohaterem drugoplanowym.Na pierwszy plan wysuwa sie watek walki 2 religii.Naloty krzyzowcow to obecne bombardowania Syrii a Nawrocony Aniel to zradykalizowany europejczyk wyslany do przewodzenia rzeziom.Polityka dominuje w scenariuszu a przeciez Thorgala kochamy za cos innego....